Sushi to dosyć specyficzne danie i nie piszę tutaj o jego pochodzeniu. Trafiła do nas już dawno i nie jest to jedzenie z gatunku ekstremalnie egzotycznych. Mam na myśli jakość “naszego” sushi i metod jego przygotowania. Mam wrażenie, że sushi w każdej knajpie jest takie samo i robione u wszystkich na tych samych gotowcach z Makro. Jest to bolączka generalnie większości polskich knajp a zamykając ten wątek, że dobre sushi jadłem w Polsce ostatnio 16 lat temu. Co, zatem może nam zaoferować Sushi 4 You czyli po prostu gotowiec z Biedronki?
SUSHI 4 YOU - SUSHI TOSHII z Biedronki?
Gotowiec Sushi 4 You Sushi Toshii wpadło mi kątem oka na sporym głodzie i oznakowane jaskrawą promocyjną etykietą. Nigdy wcześniej bym nie pomyślał, że produkt tego typu przykuje moją uwagę - a jednak! Cena była dobra, bo przeceniona z 13 złotych na około 12. Humor dopisywał, atmosfera i pogoda a skończyło się to tym, że opuściłem supermarket z dwiema paczkami tego produktu. Za takie pieniądze nie da się żałować.
Gdzie kupić SUSHI 4 YOU? Oprócz opisywanej Biedronki można ten produkt kupić, również w żabce lub Carrefour.
Co zawiera zestaw SUSHI 4 YOU?
Zestaw zapakowany jest w zgrzane, plastikowe pudełko. Na wierzchu widać nazwę produktu, kilka oznaczeń typu “polska marka”, “laur eksperta” a moją szczególną uwagę przykuło oznaczenie “marka dekady”. Z góry widać, również część tego co będzie można znaleźć w środku. Oglądając to w sklepie niewiele różni się to wyglądem od knajpianego sushi serwowanego w Polsce. Top opakowania to jest miejsce gdzie znajdziemy listę tego co zawiera owo danie marki dekady:
4 x California roll,
4 x Futomaki,
3 x Nigiri,
2 x Mini California roll,
2 x Hosomaki
Tylko tyle i aż tyle. Spód to jakiś skład, który sobie darujemy i nie będziemy się w niego zagłębiać zbytnio. Nadmienię, że w opakowaniu znajdziemy sos sojowy, imbir i wasabi.
Opakowanie, serwowanie, jedzenie w plenerku…
Tutaj zaczyna się minus tego całego Sushi 4 You ale od razu mówię, że jedyny niewybaczalny. Mianowicie niezmiernie ciężko otworzyć to opakowanie. Nie podołałem tego zrobić samemu ani nie podołała moja towarzyszka posiłku. Całe szczęście posiłek odbywał się w letnim domu i narzędzi kuchennych nie brakowało. Do pracy został wyznaczony nóż i dopiero z jego pomocą udało się otworzyć sushi. Osobom planującym zjedzenie sushi w plenerze może się to nie udać.
Kolejnym problemem może okazać się sos sojowy, imbir i wasabi. Wszystkie te trzy produkty zgrzane są w małych woreczkach foliowych i nie ma gdzie ich wylać do komfortowego spożycia. Z kuchni przywędrowały dwie miseczki, które wykorzystaliśmy. Niestety, w plenerku lub z dala od miseczek byłby problem.
Smak
Przechodzimy do meritum. Pewnie wielu z Was się spodziewa, że napiszę o tragicznym smaku tego sushi-podobnego produktu ale tego nie zrobię. Poprzeczka dobrego sushi jest tak nisko, że sklepowe, gotowe zestawy mają możliwość równania się z nimi i Sushi 4 You podejmuje rękawice. Nie twierdzę, że jest tak samo dobre jak w knajpie albo, że jego smak jest jakiś wybitny. Jego podstawową zaletą jest to, że w ogóle ma smak. Smak sushi. Wiem, że podparty konserwantami i wzmacniaczami smaku ale ma. Czuć rybę, czuć ryż, czyć wasabi.
Sklepowość produktu można rozpoznać bardzo szybko przez ryż. W porównaniu z “prawdziwym” sushi jest nieco rozgotowany i ludzie smakujący w tym azjatyckim daniu poznają się na rzeczy od razu. Co do świeżości to nie czuć “lodówki” i zapachu filetowanej piersi z kurczaka ale też nie ocieka świeżością i tłuszczykiem. W niektórych produkt jest strasznie wysuszony. Co do wasabi to odbiega od knajpianego dosyć znacząco. W znacznej większości restauracji serwowane wasabi jest dużo ostrzejsze oraz o bardziej wyrazistym smaku. Steve-O wasabi z tego sushi wciągnąłby nosem bez problemu.
Czy warto?
Miłośnicy sushi za głowę się złapią jak ktoś im poleci sushi z Biedronki. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czego się po takim produkcie spodziewamy? Opakowanie zawiera 400 gram i smakuje jak sushi. Z dala od dużego miasta z ochotą na sushi do filmu Biedronka czy inna żabka może być jedynym wyjściem.
Przyznam, że spodziewałem się czegoś dużo gorszego i że tę kolację będę wspominał źle. Znośne sushi i zimne piwo, jednak bardzo dobrze umiliły czas.
Moja hojna ocena: 2,5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz